nie jesteś snem to nie tak
raczej niedokończonym wierszem
który wita mnie każdego dnia
na poduszce obok
nie jesteś mgłą
podświetlonym obłokiem też jeszcze nie
światłocieniem pewnie
skraplającą się nutami
muzyką deszczowych okien
nie jesteś
co najwyżej pajęczyną
oplatasz włosy
moją nagość
bezsenność
wmawiam to sobie akurat teraz
choć tak naprawdę
zawsze nią byłaś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz