zaraz prześnię
w białym piasku ślad odcisnę
dobarwiony pyłem nocy grafitowym
zaraz wzlecę
by odmierzyć ruchem powiek
lot kolejny na różańcu sennej mary
zaraz wrócę
żeby znowu się poderwać
odruch szczęścia przeistoczyć w cichy skowyt
znowu zasnę
w zapętleniu i spadaniu
w miękkim puchu zapomnienia i niewiary
zaraz zdmuchnę
dym po bombach i po dronach
bezdomnemu wrzucę grosz do kapelusza
zaraz przejdę
przez obrazy i przez słowa
które można schwytać w sieci tylko we śnie
zaraz wzejdę
jasnym wierszem ponad ziemią
porozjaśniam ciemne strony ludzkiej duszy
potem umrę
w przekonaniu że już pora
zmartwychwstanę gdy sen uzna że za wcześnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz