sam już nie wiem
choć wiem
jakim motylem będziesz
gdy ciepło ustąpi przed chłodem
bo oddechem wzlatujesz
bo ręką osiadasz
bo dusząc mały płomyk
uczysz syndromu zamkniętych okiennic
gdy otwierasz się cała
wybuch zaburza ruch planet
ja w twoim ciele
ty bez reszty w moim
ale to dusze wszystkiemu winne
to one uknuły spisek
*
tej historii wystarczą cztery ściany
ostatnie jajko w lodówce
szklanka wody tak bardzo obok
i tak bardzo ponad
planowałem opowiedzieć o tym
wiewiórkom w parku
zbyt długo zwlekałem
kilka kropel ulało się
wierszem
przepełnione naczynia
już tak mają