niedziela, 1 czerwca 2025

A potem

 A potem jeszcze gra splecionych dłoni

na księżycowej wygaszonej scenie,

a może tylko to, za czymś wciąż gonisz,

tylko marzenie.


A potem jeszcze dotyk ust rozgrzanych,

znaczący tyle, co łzy w oczach błazna,

jak ten papieros o piątej nad ranem,

jak wyobraźnia.


A potem jeszcze rychły koniec nocy

i chwila której nigdy nie masz dosyć,

gdy niedotykiem z krainy niemocy

gładzisz jej włosy.


A potem jeszcze to, co czasem boli,

czym karmisz duszę do białego rana,

gdy odnajdujesz siebie wśród topoli,

w strofach Cypriana.



Brak komentarzy: