pogubiłem się z tą nagością
zawsze myślałem
że to tylko ciało
teraz kiedy rozebrałem duszę do naga
twoja wyszła jej na spotkanie
wydaje się być pajęczyną
w którą zaplątuję się
nieśmiałością
to co zsuwa się światłem po ścianie
to wciąż jeszcze nienagość
stanie się nią dopiero
ośmielona bielą pleców
wypełniających satynę
nieracjonalna
nierealna
wciąż wydaje się tylko
odbiciem księżycowych złudzeń
to zadziwiające
jak łatwo przejmuje władzę
wprowadzając terror
oraz dyktat
obie dusze wydają się
bardzo zmęczone
ożywimy je winem
gdy wymienimy się ciałami
damy im wolne
na czas po
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz