piątek, 24 października 2025

Jak wtedy


ich szczęście lubi wieczną niewolę

w klatkach smartphonów

młodzieńczą złudę frunącą śladem

skrzydlatych duchów

twoje jest kruche jak kromka chleba

w dłoni zmęczonej

zasycająca uczucie głodu

resztką okruchów


ich szczęście ciągle jeszcze rozkwita

z posianych ziaren

które po latach zmienią się w złote

pszeniczne kłosy

twoje starzeje się razem z tobą

i z tamtym ciałem

co już pół wieku wtula się w ciebie

i nie ma dosyć


na młodych skrzydłach markowe ciuchy

władców przestworzy

a ty wciąż w spodniach noszących ślady

chronicznej biedy


twoim bogactwem chwila gdy znowu

drzwi ci otworzy

i zajrzysz w oczy piękne i dumne


takie jak wtedy



Brak komentarzy: